już niedługo nadejdzie... zapowiadają to truskawki!
wiosna niepostrzeżenie mija, żegnając się z nami bujną zielenią i wonią piwoni.
Do kolejnej trzeba czekać cały rok!
Teraz każdą swoją wolną chwilę spędzam na balkonie. Wygodny leżaczek, lekki wiaterek, odgłosy szczekających psów, kosiarek, ptaków i czuję się trochę jak na wsi ;)
nie chcę przegapić niczego co sprawia mi radość. Odnajduję ją w drobiazgach...
w turkusowej literce A jak arbuz, który także kojarzy mi się nieodłącznie z latem.
Litekę znalazłam swego czasu.... hmm, przyznać się czy się nie przyznać? a się przyznam... na śmietniku ;/
stała zmoczona podpierając murek, no to wzięłam przygarnęłam, odmalowałam no i jest!
Docelowo będzie stała w sypialni.
Podobnie było z koszyczkiem na sztućce, tyle że on pochodzi ze staroci. Pierwotny jego kolor to ciemna zieleń, ale nie przemawiała do mnie zbytnio, więc przemalowałam na ... biały, no niestety z efektu końcowego nie byłam zadowolona więc i jemu dałam kolor lazuru :)
* * *
Po południu, za namową koleżanki wybrałyśmy się do kina na nagłośniony film o Agacie Mróz. Przyznam się Wam, że nie nie lubię tego rodzaju filmów, ale nagabywana poszłam. I nie żałuję!
Piękny i mega wzruszający film, doskonale zagrana rola przez Olgę Bołądź i Michała Żebrowskiego ~ REWELACYJNIE! i choć nie potrafię pisać tak pięknych recenzji jak Mira :) to zachęcam do obejrzenia, moim zdaniem warto :) a może ktoś już oglądał i zechciałby się podzielić swoimi wrażeniami?? :)
Dobrego wieczoru!
ja idę robić okłady pod napuchnięte oczy ;)
PS. czy ktoś może wie, dlaczego nie mogę użyć opcji "odpowiedz" w komentarzach??